PALIO W SIENIE

Palio w Sienie, wielowiekowy wyścig, który odbywa się dwa razy do roku na piazza del Campo, jego historia, reguły i ciekawostki.

Piazza del Campo Siena
Piazza del Campo

Wyścigi konne w Sienie – Palio, to jedna z najbardziej żywych i zarazem kontrowersyjnych tradycji we Włoszech.

Kontrowersyjna, ponieważ Palio czyli odbywająca się dwa razy w roku rozgrywka konna na piazza del Campo w Sienie, jest ogólnie krytykowana jako tradycja “głupia” i przede wszystkim okrutna dla zwierząt. Z drugiej strony, nie jest to folklorystyczne wydarzenie, jakich wiele we Włoszech, ale coś, co stanowi część DNA mieszkańców i czym żyją od narodzin aż do śmierci.

Palio jest wielowiekową tradycją, łączącą historię, religię i poczucie przynależności Sieneńczyków. By mieć zdanie na ten temat, lepiej znać trochę faktów, które chciałabym Wam przybliżyć. Oto historia tego wyścigu, jego zasady i przebieg.

Flagi i nazwy contrade w Sienie
17 contrad w Sienie

KTO UCZESTNICZY W WYŚCIGU – KONTRADY

Siena jest od wielu wieków podzielona na dzielnice “contrade”, które wywodzą się od średniowiecznych organizacji administracyjnych. Dzisiaj ich rola polega głównie na pielęgnowaniu tradycji związanej z Palio.

Początkowo kontrad było bardzo dużo: 60 potem 42, a w 1729 roku ich liczba została zredukowana do 17. Podczas wizyty w mieście łatwo się zorientować, w której z nich jesteście. Znajdziecie napisy, flagi, tabliczki, fontanny. Fala, wilczyca, pantera, gęś, smok, wieża, jednorożec, ślimak to niektóre z nich. Każda z nich ma swoją nazwę, kolory, flagę, motto, siedzibę administracyjną, kościółek, stajnię i nawet muzeum.

Urodzić się w danym miejscu w Sienie, to znaczy urodzić się w danej kontradzie. Przynależność  do danej części miasta jest, można tak powiedzieć, wyssana z mlekiem matki i pociąga za sobą uczestnictwo w różnych inicjatywach, festynach, paradach, organizacji i płaceniu za Palio.

Co ciekawe, w Sienie istnieje bardzo niski stopień przestępczości, co według badań socjologicznych jest spowodowane poczuciem przynależności do danej kontrady i odpowiedzialności za jej dobre imię.

Konie Siena Palio
Poświęcenie koni

GENEZA PALIO
Tradycja organizowania wyścigu konnego w mieście sięga średniowiecza. Początkowo bieg przez całe miasto towarzyszył świętom i festynom, a na koniach siedzieli arystokraci. Potem zaczęli oni opłacać prywatnych dżokejów. Nagrodą był kosztowny kawałek tkaniny, często podszywany futrem wiewiórek, z łacińskiego pallium – płaszcz, tunika.

Pierwsze Palio zorganizowane na okrągłym Piazza del Campo odbyło się prawdopodobnie na początku 17 go wieku i zostało zadedykowane Maryi z Provenzano. Wiąże się to z uważanym za cudowne wydarzeniem w 1552 roku. Jeden z hiszpańskich żołnierzy, stacjonujących w mieście, prawdopodobnie pijany, strzelił do ołtarzyka, gdzie znajdowała się figurka z Matki Boskiej. Kusza podobno wybuchła w jego rękach, zabijając go na miejscu.

Resztki rzeźby były wenerowane przez mieszkańców miasta, a 40 lat po wydarzeniu, podjęto decyzję o budowie nowego kościoła, gdzie przeniesiono cudowną figurkę. Wyścig organizowany 2 go lipca jest dedykowany właśnie Matce Boskiej z Provenzano.

palio Siena start
Start Palio

PALIO W SIERPNIU
Drugie Palio, 16 go sierpnia, początkowo odbywało się jako kompetycja zwycięskiej kontrady z lipca, organizowane według możliwości finansowych i preferencji. Wybrano ten właśnie dzień, ponieważ mieszkańcy Sieny od wieków wielbią Madonnę i wierzą, że ochroniła ona wielokrotnie miasto przed nieszczęściami i najeźdźcami. 15 sierpnia, dzień Wniebowzięcia Maryi był zawsze dniem hucznie obchodzonym w mieście z procesjami i festynami. Jednak dopiero na początku dziewiętnastego wieku ten wyścig staje się oficjalnym turniejem między kontradami, tak jak ten 2 go lipca.

Co jakiś czas organizowane jest specjalne Palio. Ostatnie odbyło się dwudziestego października 2018 go roku, z okazji rocznicy stu lat od zakończenia pierwszej wojny światowej.

Palio Siena flaga
Nagroda Palio jest dekorowana przez rożnych artystów

Palio kosztuje i mówi się nawet o kilku milionach euro, które musi zainwestować dana kontrada, by wygrać wyścig.

Ciekawostka: zarząd miasta finansuje dekorację tkaniny palio znanym artystom. Na przykład w 2004 roku polski artysta Igor Mitoraj zaprojektował flagę dla kontrady Żółwia. Natomiast tkanina Charlesa Szymkowicza, belgijskiego artysty polskiego pochodzenia, wzbudziła wiele kontrowersji, ponieważ Madonna trzyma w ramionach konia zamiast Jezusa. 

PALIO – ZASADY
W każdym palio bierze udział dziesięć kontrad, trzy są losowane, a siedem to te, które nie uczestniczyły w poprzednim wyścigu. Często losuje się ich więcej, bo kontrady dostają kary za różne niepoprawne zachowania np opłacenie dżokeja za strącenie z konia dżokeja kontrady rywalizującej. sic.
Konie również są losowane 4 dni przed każdym turniejem i nie można ich zamienić. Jeśli chodzi o konie, to traktowane są one na równi bogów. To od nich zależy przecież w dużej mierze przebieg kompetycji i honor całej kontrady. Nawet “mustang”, który dobiegnie do końcowej linii bez jeźdźca, wygrywa i to się czasami zdarza. Na koniach tradycyjnie dżokeje siedzą na oklep, bez siodła!

Palio Siena kon

KONIE
Już od marca, konie specjalnej rasy berberyjskiej (uważane za najbardziej nadające się do biegu), przynajmniej pięcioletnie, są testowane i badane przez weterynarzy. Ich stan zdrowotny i kondycja fizyczna musi być bardzo dobra i muszą one mieć dobre wyniki w próbach, wykonywanych na specjalnym terenie, imitującym kształt Piazza del Campo.

Wybiera się dziesięć zwierząt, ze specjalnych stadnin, kierując się zasadą, by ich możliwości były wyrównane. Ale i tak, konie są lepsze i gorsze.
W zawodach liczy się pierwsze miejsce, drugie jest uważane za porażkę (purga czyli przeczyszczenie), inne nie są w ogóle kontemplowane. Przy losowaniu koni, każda kontrada, znając jego możliwości, wie już mniej więcej jakie są szanse na wygraną. Jeżeli wylosowane zwierzę nie daje większych nadziei, kontrada zajmuje się przeszkadzaniem kontradzie rywalce lub pomaganiu tej sprzymierzonej.

Prawie każda dzielnica ma swojego wieloletniego “wroga” i nierzadko odbywają się między nimi bójki na ulicach. Spokojnie… walki te, wbrew pozorom, rozgrywają się według tradycyjnych zasad, więc lepiej nie wkraczać do akcji, jeśli zdarzy Wam się na nie trafić.

Palio Siena kolacja
Kolacja na ulicy

GORĄCE CZTERY DNI PRZED PALIO
Po losowaniu koni, kontrady wybierają i opłacają sobie profesjonalnych dżokejów, a na Piazza del Campo zaczynają się próby rano i wieczorem. To najlepszy moment, by coś zobaczyć i zrozumieć bez przepychanki. Ostatnia próba poranna przed Palio nazywana jest provaccia, ponieważ nikt nie chce męczyć konia przed wielkim wydarzeniem.

Wieczór przed Palio jest niesamowity, w kontradach odbywaja się kolacje na wolnym powietrzu, wszystko jest przygotowywane przez podekscytowanych mieszkańców, a turyści mogą również uczestniczyć w ich radości.

W dzień wyścigu już o ósmej rano odbywa się msza dla dżokejów, a o 10.30 ich poświęcenie, po tym wydarzeniu nie mogą oni już być zmienieni. O piętnastej ma natomiast miejsce poświęcenie koni. Wielka parada w kostiumach historycznych zaczyna się na placu o siedemnastej i trwa około dwóch godzin.Paradują : organizatorzy, kontrady, chorąży, harcerze, jest to wielka rewokacja historyczna czasów glorii miasta.

Palio Siena wyscig

START
Rozgrywka Palio zaczyna się o 19.30 lub 19 tej i może trwać dość długo. Sam bieg, trzy okrążenia placu, trwa około 90 sekund. Pozycja koni na starcie jest losowana za pomocą specjalnego mechanizmu. To ostatni jeździec decyduje o opadnięciu dwóch sznurów, canape, kiedy wszystkie konie znajdują się w wylosowanej pozycji. Jest to bardzo skomplikowane, ponieważ konie i dżokeje kłębią się w niesamowity sposób. Często dochodzi więc do fałszywych startów i cały mechanizm jest powtarzany od nowa.

Zwycięska kontrada zaczyna od razu świętowanie, udając się tradycyjnie przed katedrę lub bazylikę Matki z Provenzano.

Tak to wygląda w dużym skrócie, choć wiele mechanizmów jest bardzo skomplikowanych i niezrozumiałych dla osób nie mieszkających w Sienie.

PALIO – KONTROWERSJE
Według statystyk organizacji ochrony praw zwierząt LAV od 1970 do 2015 roku w Palio zginęło 50 koni czyli średnio jeden rocznie. Wiele z nich doznaje obrażeń przy upadku na ostrych zakrętach placu. Z drugiej strony, liczba wypadków i kontuzji  znacznie się zmniejszyła w ostatnich latach na skutek protestów tych właśnie organizacji. Wykonuje się aktualnie więcej testów na doping i przestrzega bardziej zasad. Nawet przy lekkich kontuzjach, konie nie są dopuszczane do wyścigu, jak zdarzyło się w lipcu 2022 roku.

Kontuzjowane konie są przewożone karetką do kliniki weterynaryjnej, a po rekonwalescencji oddawane właścicielowi. Właściciel dysponuje potem nimi według własnego uznania, więc nie wiemy, co się z nimi dalej dzieje.

Często upadają i ranią się też dżokeje, z tą różnicą, iż dla nich jest to profesjonalne zajęcie, którego ryzyko znają.



Palio Siena ludzie
Widzowie gratis na Piazza del Campo

Ciekawostka. Za uczestnictwo w Palio niekoniecznie trzeba płacić. Wstęp na piazza del Campo, gdzie trzeba wytrwać od 16 tej albo wcześniej pod słońcem i bez toalet jest bezpłatny. Coś za coś. Można natomiast kupić bilety siedzące, sprzedawane prywatnie przez lokale znajdujące się na placu.

KONKLUZJA
Palio dzisiaj dla niektórych turystów jest wydarzeniem, za które płacą nawet kilka tysięcy euro, bo tyle kosztuje porządny bilet plus hotel i wyżywienie w tych dniach. Przeciętnego Sieneńczyka niewiele to obchodzi, prawdopodobnie wolałby, by wyścigi odbywały się za „zamkniętymi drzwiami” , zamiast miasta przepełnionego turystami, którzy często nie rozumieją zasad i łamią niepisaną etykietę zachowania. 

Według niektórych, gdyby zabroniono Palio, należałoby też zabronić wszystkich wyścigów konnych, gdzie traktowanie zwierząt jest często kiepskie, a wypadki zdarzają się często.

Myślę, że prędzej czy później ten dzień nadejdzie w historii ludzkości, zabronienie całkowite wykorzystywania zwierząt do jakichkolwiek przedstawień, rekreacji, cyrków i podobnych.

Póki co, moje odczucia związane z Palio w Sienie są dość mieszane i trudno mi wydać jednoznaczną opinię na ten temat. Aczkolwiek opowiadam o tradycji turystom z pasją i słuchają zawsze jak zaczarowani. Więc jest w tym coś magicznego i porywającego… To niesamowite, iż tradycja zachowała się przez tyle wieków i mieszkańcy żyją nią przez cały rok.

BILETY NA PALIO:
Jacopo della Torre
In Tuscany

STATYSTYKI PALIO
Il Palio Org
Il palio Siena


Zapraszam na wycieczkę po Sienie.

CHIANTI – MOJE ULUBIONE MIEJSCA

Chcecie poczytać więcej o ciekawych okolicach w Chianti?

Oto kilka moich ulubionych miejsc, do których wycieczki proponuję czasem turystom. Na trasie zatrzymujemy się zazwyczaj w winnicy, gdzie można skosztować przede wszystkim wina, ale też oliwy, grzanek z pomidorem lub innymi dodatkami i lokalnych serów, szynek i wędzonek.

badia passignano
Badia a Passignano

Badia a Passignano to mała, malownicza miejscowość, położona niedaleko Sambuca.
Z daleka wygląda jak zamek z charakterystyczną wieżą, a w rzeczywistości znajduje się tutaj klasztor założony w 11 tym wieku i kościół pod patronatem Św. Michała Archanioła z epoki longobardów. Zakon Vallombrosanòw, założony przez Giovanniego Gualberto do dzisiaj jest obecny w klasztorze, aczkolwiek w formie kilku tylko osób.

Historia Giovanniego jest bardzo ciekawa i warto ją przytoczyć. Młody bogaty szlachcic chciał pomścić zabójcę swojego brata, ale kiedy go zobaczył, proszącego o łaskę, zlitował się i oszczędził mu życie. Po tym fakcie, pogalopował do pobliskiego kościoła San Miniato we Florencji, by się pomodlić i tam przed drewnianym krzyżem doznał cudownego objawienia. Chrystus poruszył głową na znak aprobaty jego uczynku. Giovanni przyjął śluby zakonne i założył Zakon Vallombrosanów. Osiedlili się oni między innymi w Badia i walczyli aktywnie z korupcją ówczesnych księży, przeciwstawiając się sprzedawaniu przede wszystkim godności kościelnych.

Cenacolo Passignano Ghirlandaio
Fresk Ghirlandaia w refektarzu zakonu w Badia a Passignano

Klasztor organizuje wizyty i posiada w refektorium duży fresk: „Ostatniej Wieczerzy” czyli cenacolo, wykonany przez Domenica Ghirlandaia pod koniec 15 go wieku. Na warsztacie u Ghirlandaia stawiał pierwsze kroki nawet Michał Anioł, a malarz znany jest ze swoich zdolności oddawania szczegółów, dzięki którym, dzisiaj, możemy sobie wyobrazić codzienne życie w tamtych czasach.

W miejscowości oprócz ekskluzywnych restauracji takich jak Osteria Antinori (1 gwiazdka Michelin) czy Ristoro Antica Scuderia (obie tylko dla tych, którzy mają duży budżet) znajduje się wiele winnic, gdzie można zwiedzić kantyny i skosztować wina, na przykład Poggio al Sole. Jak to bywa w Chianti, drogi są wąskie i często niepokryte asfaltem, więc należy się na to przygotować i wejść w odpowiedni slow mood.

Montefioralle

Montefioralle (na zdjęciu)
Zjeżdżając w kierunku Greve in Chianti, napotykamy mały gród o wdzięcznym imieniu Montefioralle. W rzeczywistości dawno temu nazywał się Monteficalle od rosnących tam drzew figowych: fichi, ale ponieważ w języku włoskim tym terminem określa się też żeńskie częśći intymne, postanowiono zmienić nazwę. Podobno to jeden z najpiękniejszych grodów we Włoszech.

Miasteczko rozwinęło się dookoła istniejącego zamku i do dzisiaj zachowalo wygląd średniowieczny. Można nacieszyć oczy panoramą całej okolicy, pochodzić brukowanymi ulicami, zrobić niesamowite zdjęcia i pogłaskać miejscowe koty, które leniwie wylegują się na kamiennych murach.

Winnica winogrona
Z tych winogron będzie dobre wino Chianti

Greve in Chianti
Greve to taka stolica Chianti i największe miasto w rejonie, oferuje wiele atrakcji i miejsc godnych zobaczenia. Często organizowane są tutaj targi lokalnych produktów czy też antyków, staroci i wyrobów rzemieślniczych. Koniecznie trzeba wstąpić do Masarni Falorni, skosztować i nabyć lokalnych serów i wędlin. Falorni stało się symbolem Greve i od kilku lat otwarli również Muzeum wina, gdzie wizyty w sezonie są organizowane codziennie i za kilka euro. Czyli taka dla nich reklama, a dla nas możliwość dowiedzenia się czegoś więcej o produkcji i historii wina Chianti.

Na głównym placu znajduje się wiele kafejek, enotek i restauracji z przysłowiowymi antypatycznymi sprzedawcami – Chianti people. Trochę w tym prawdy jest, ale pewnie wynika to z ogólnego zmęczenia, którego doświadczają w sezonie turystycznym, a w rzeczy samej, wystarczy zamienić z nimi trochę słów, podejść po ludzku i zupełnie zmieniają nastawienie.

Ciekawostka: Na placu znajduje się rzeźba wykonana przez naszego rodaka Igora Mitoraja, Uskrzydlony Tułów, który miasto zamówiło artyście w 2001 r. 
 
W Greve znajdziecie również małe muzeum franciszkańskie, gdzie można zobaczyć dzieła o tematyce religijnej mniej znanych malarzy renesansu i baroku, kolekcja zebrana w ciągu wieków z różnych okolicznych kościołów i klasztorów.

Volpaia Chianti
Volpaia – Chianti

I moja ulubiona Volpaia, do której mimo niedużej odległości od Greve, jedzie się powoli i mozolnie, po zakręconej, trochę dziurawej drodze. Może właśnie dlatego jest tutaj mniej turystów i można się zrelaksować. Po spacerze po miasteczku, które jak wiele innych rozwinęło się w średniowieczu dookoła zamku, obowiązkowym przystankiem jest Bar Ucci, gdzie serwują pyszne jedzenie w przystępnych cenach i duży wybór win.
Warto wiedzieć, że wino z tej okolicy figuruje w pierwszej dziesiątce najlepszych win świata, więc koniecznie należy się pokusić o spróbowanie czegoś lokalnego. W zamku natomiast – Castello di Volpaia, dzisiaj znajduje się ekskluzywna winnica i restauracja i organizowane są degustacje i lekcje gotowania. 

Warto poczekać właśnie tutaj na zachód słońca i wrócić z wycieczki z napełnionym zarówno brzuchem jak i duchem, wrażeniami całego dnia. 

Zapraszam do Chianti!