Exit Enter
Florencja wszystkim kojarzy się z renesansem, Michałem Aniołem, Botticellim, Leonardem da Vinci… Ale we Florencji również mieszkamy, robimy zakupy, spotykamy się ze znajomymi i z rodziną, wychodzimy wieczorem do pubów i restauracji, marzymy, walczymy z korkami, pocimy się w lecie, bulwersujemy się i protestujemy…, krótko mówiąc: to nasze miasto.
I cieszymy się generalnie ze street art, która wnosi do naszego życia coś nowego, świeżego, oryginalnego. Zapraszam Was na odkrycie kilku artystów zajmujących się tak zwaną sztuką uliczną, dla wszystkich.
CO TO JEST STREET ART?
Dla niektórych to sztuka, a dla innych wandalizm, dyskusja nadal trwa, a ja nie zamierzam się w nią wdawać. Faktem jest, że street art często powstaje nielegalnie, pod osłoną nocy, w miejscach zabronionych i wywołuje kontrowersje i polemikę. Przykładem ogólnie znanym jest anonimowy artysta Banksy, którego dzieła są dziś sprzedawane za tysiące dolarów. Termin street art podobno został użyty po raz pierwszy w 1985 roku przez Allana Schwartzmana. Dzisiaj to mogą być: naklejki, plakaty, graffitti, murales, rzeźby, instalacje, performance… ważne by znajdowały się na ulicach, były dostępne dla wszystkich i coś wyrażały.
KILKU ARTYSTÓW STREET ART WE FLORENCJI
CLET ABRAHAM
Najbardziej znany tutaj artysta, z Francji, który zmienia znaki drogowe, a pisałam już o nim w innym artykule.
BLUB
Od Bluba jest błękitnie na florenckich murach. Jego plakaty, przedstawiające znane
postaci, realne lub fikcyjne, noszą maski do nurkowania i wypuszczają z ust bąbelki. “L’arte sa nuotare”, czyli “Sztuka umie pływać”, według artysty to odpowiedź na ogólny kryzys kultury. Kim on jest, tego nie wiemy, ale dzisiaj jego dzieła dobrze się sprzedają w miejscowych galeriach.
EXIT ENTER
Urodzony w 1990 w Toskanii, jego twórczość charakteryzuje się poetycznym minimalizmem. Małe postaci goniące za sercem, balonikiem czy unoszące się do góry symbolizują coś czego nam wszystkim dzisja brakuje. Wolność, chęć ucieczki od materialności i rutyny codzienności… Sztuka Exit Enter jest rozpoznawalna, łatwa do zrozumienia i wszechobecna.
Szukajcie go na ścianach budynków i w zaułkach.
MORADI IL SEDICENTE
Moradi znany jest przede wszyskim ze swoich drewnianych rzeźb przedstawiających różne zwierzęta. Kilka z nich stoi aktualnie na Piazza del Carmine czy na rondzie przed mostem della Vittoria. Wiele “moradowskich” zwierząt zniknęło lub zostało zniszczonych, tak jak cały cykl wykonany dla miasta, który znajdował się niedaleko Ponte alle Grazie wzdłuż rzeki Arno. Mówi on sam o sobie jako o rysowniku, który używa tylko drewna jako materiału. Artysta współpracuje z radą miasta, muzeami i tworzy instalacje.
TVBOY
Jeden z bardziej znanych artystów na większą skalę. Jego sztuka wypowiada się na
tematy polityczne i niejednokrotnie zostaje usunięta. Jak na przykład we Florencji portret polityka Matteo Renzi, utworzony jako protest przed ważnym miejscowym wydarzeniem czy mały, czarnoskóry chłopczyk wystawiający oceny Europie. Jego interwencje punktualnie ukazują się w gazetach i są powszechnie komentowane na social i forach.
CARLA BRUTTINI
Czyli #carlabru, właścicielka galerii DHAI Studio Athelier, maluje, projektuje ubrania i logo i sprzedaje w swoim studio prace innych artystów. Jej symbolem stała się długowłosa, ruda kobieta, którą możecie podpatrzyć na ulicach Florencji.
MILES
Mój ulubiony. Zakończył kierunek rzeźbiarstwa na Akademii Sztuk Pięknych w Carrarze w Toskanii a do dzisiaj wykonał wiele murales dla kilku miast między innymi “Czekając na Godota” we Florencji. Jego twórczość jest zainspirowana kulturą japońską.
LEDIESIS
Czyli prawdopodbnie kolektyw artystów, o którym usłyszeliśmy po raz pierwszy z okazji Dnia kobiet w 2019 roku. Na ulicach miasta pojawiły się wtedy portrety wielu kobiet, realnych i fikcyjnych, ubranych jak Superwoman i przymrużających jedno oko. Ostatnio było o nich głośno, ponieważ niedawny portret Grety Thunberg został przez kogoś “zdjęty” i być może przywłaszczony.
GDZIE ZOBACZYĆ STREET ART WE FLORENCJI?
Wszędzie zarówno w centrum jak i na obrzeżach. Bądźcie ciekawscy i miejcie oczy szeroko otwarte.
Natomiast otwarty kilka lat temu Student Hotel zaprosił do udekorowania dziedzińca światowej sławy artystów takich jak: Blek le rat czy D*face (dla wtajemniczonych). Możecie wejść i popatrzeć, szczególnie w lecie kiedy organizowany jest street food na dziedzińcu i miejsce tętni życiem.
Lediesis
MURALES WE FLORENCJI
– Nelson Mandela, artysta Jorit, Via Riguccio Galluzzi, projekt zasponsorowany przez miasto.
– Run + Basik, Via Rocca Teddalda, Rovezzano, niedawny projekt dzięki wsparciu Street Levels Gallery
CIEKAWE ADRESY, ORYGINALNE PAMIĄTKI
STREET LEVELS GALLERY czyli galeria poświęcona tylko sztuce street art. Sprzedają wiele ciekawych rzeczy i często organizują wystawy i instalacje. Zaglądnijcie tam.
CLET STUDIO warsztat-sklep Cleta Abrahama, gdzie możecie kupić fajne pamiątki we wszystkich cenach. Dzielnica San Niccolò.
DHAI STUDIO ATHELIER mały sklepik z obrazami, koszulkami i innymi kreatywnymi
pracami artystki Carli Bruttini. Niedaleko warsztatu Cleta.
Interesuje Was dalsze odkrywanie street art we Florencji? Chętnie Wam o niej
opowiem i pokażę lub zorganizuję specjalną wizytę, połączoną z degustacją typowych produktów toskańskich w miejscach lokalnych. Zapraszam do kontaktu.
CLET ABRAHAM I JEGO ZNAKI DROGOWE WE FLORENCJI
DZIWNE DROGOWSKAZY
Spacerując po ulicach Florencji, możecie zobaczyć dziwne drogowskazy. Niektóre śmieszne, niektóre ironiczne, niektóre nawet romantyczne… Wszystko to sprawka nie wandali a francuskiego artysty, Cleta Abrahama, który postanowił zamieszkać w mieście renesansu w 2005 roku i który właśnie tutaj umieścił swoje najbardziej znane instalacje.
KIM JEST CLET ABRAHAM
Syn rzeźbiarza, studiował na Akademii Sztuk Pięknych we Francji i próbował swoich sił jako malarz, rzeźbiarz i renowator mebli, ale to właśnie wolność i łatwa dostępność street-art podbiła jego serce.
Zaczyna modyfikować znaki drogowe, nalepiając na nie (w ukryciu i w nocy) naklejki, w wielu miastach włoskich i europejskich. Zawsze jednak dba o niezmienianie znaczenia znaku, tak by jego sens pozostał czytelny dla kierowców. Najbardziej znany jego drogowskaz to Droga bez przejazdu zamieniona w Ukrzyżowanego Chrystusa. Oczywiście spowodował on dużą polemikę, która tylko, jak to bywa często z polemiką, przysporzyła artyście wiele rozgłosu.
CZY TO SZTUKA?
Czy znaki drogowe mogą być sztuką i skłaniać nas do refleksji, wzbudzać emocje, bulwersować? Na to wychodzi, że tak, a przepis Cleta stał się rozwiazaniem jedynym w swoim rodzaju na sztukę dostępną dla wszystkich i przede wszystkim codzienną.
Clet Abraham kontrowersyjny znak
Zabawcie się więc w szukanie Cletowskich śladów we Florencji, szczególnie jeśli jesteście z dziećmi. Nakaz skrętu, zamieniony w Pinokia; Zakaz wjazdu, nadjedzony przez Pac-mana; przejście uliczne z Egipcjaninem; wywieszony język; zakochany policjant; rozlane wino… to tylko kilka żartobliwych znaków na naszych florenckich ulicach i wiele z nich odnosi się w jakiś sposób do miejsc, w których się znajdują.
PROBLEMY Z PRAWEM
Ale sztuka Cleta, to nie tylko znaki drogowe, kiedyś na chwilowo wolnym miejscu od obrazu w Palazzo Vecchio, umieścił swój własny autoportret czy przygotował wielki pomarańczowy nos i zainstalował go na wieży San Niccolò.
A w 2011 roku, w tym samym dniu, kiedy w Palazzo Vecchio zainstalowaną Diamentową czaszkę, Damiena Hirsta, wartą 100 milionów dolarów, artysta, na moście w centrum miasta, umieścił rzeźbę anonimowego człowieczka, wykonującego krok w kierunku głębin rzeki. Według niego, sztuka powinna być dostępna dla wszystkich, a nie tylko dla bogaczy, którzy na niej spekulują i robią interesy. Za umieszczenie rzeźby na moście, Clet jednak musiał zapłacić, po przegranym procesie, grzywnę w wysokości 10 tysięcy euro.
(Aktualizacja z 2024 go roku, potem proces jednak wygrał i rzeźba stoi na moście).
WARSZTAT
W rejonie San Niccolò, Clet Abraham ma dzisiaj swój warsztat-sklep, gdzie zresztą często można go osobiście zobaczyć i poznać, i gdzie sprzedaje różne naklejki, zdjęcia, koszulki, obrazki… pomysł na oryginalne souveniry dla znajomych.
Tak wiele interesujących aspektów oferuje Florencja, na każdym kroku, historie, ciekawostki… Możecie zwiedzać sami a możecie też zamówić prywatną wizytę ze mną, mając w ten sposób pewność usłyszenia wielu ciekawych historii zarówno z przeszłości jak i z teraźniejszości i zwiedzenia najważniejszych miejsc w centrum (jak również tych ukrytych).
Zapraszam!