KAPLICA BRANCACCICH – KLEJNOT RENESANSU

W tym roku (2022) nadarza się wspaniała okazja, aby zobaczyć z bliska absolutne arcydzieło wczesnego renesansu, mianowicie kaplicę Brancaccich (cappella Brancacci) w kościele Santa Maria del Carmine we Florencji.

Gruntowną odnowę kaplicy rozpoczęto w styczniu i będzie ona trwała podobno rok. Władze miasta nie zamknęły jednak tego miejsca, lecz pozwoliły na wizyty w niektóre dni tygodnia, aby zobaczyć z bliskiej odległości freski. Ja oczywiście od razu skorzystałam, by tam zajrzeć poza sezonem, zrobić trochę zdjęć i opowiedzieć Wam o tym miejscu.

Kościół Santa Maria del Carmine w Oltrarno we Florencji

RODZINA BRANCACCICH
Kaplica po prawej stronie ołtarza w karmelitańskim kościele Santa Maria należała do bogatej rodziny handlarzy jedwabiem Brancaccich. (Na zdjęciu macie plan kościoła i klasztoru i właśnie po prawej stronie od ołtarza znajduje się kaplica Brancaccich).
Musicie wiedzieć, iż Florencja stała się w czternastym wieku jednym z najbogatszych miast na świecie, wypełnionym kupcami i bankierami. Ich fortuny wiązały się często z podejrzanymi interesami, oszustwami i przede wszystkim, pożyczanie pieniędzy było bardzo potępiane przez kościół katolicki (mimo iż sam czerpał z niego korzyści). Samo w sobie bogactwo było źle widziane, a co dopiero pożyczanie pieniędzy na procent.

Wymyślono sobie więc sposób na wykupienie miejsca przynajmniej w czyśćcu, jeśli nie w niebie i na pośmiertne oczyszczenie nazwiska rodziny: patronat nad kościołami, kaplicami, klasztorami, dziełami religijnymi. Kto więcej miał pieniędzy, tym więcej inwestował w sztukę religijną i upięknianie miasta. W poprzednim artykule pisałam jak Kosma Stary zapłacił za odnowę całego klasztoru San Marco we Florencji.

Felice Brancacci
kilkanaście lat wcześniej zamówił ozdobę kaplicy rodzinnej w karmelitańskim kościele freskami z epizodami z życia Św. Piotra, patrona rodziny. Zamówienie zostało złożone u ówczesnego popularnego artysty Masolino da Panicale i jego młodego współpracownika Masaccio.

TOMMASO DI SER GIOVANNI CZYLI MASACCIO
“Rzeczy stworzone przed nim można nazwać namalowanymi, a jego rzeczy są żywe, prawdziwe i naturalne”. Tak napisał o Tomaszu Giorgio Vasari w Żywotach artystów. Patrząc na freski kaplicy i na inne dzieła artysty, trudno się z nim nie zgodzić. Młody mistrz pędzla, nazywany obraźliwie Masaccio (Tomaszysko), podobno z powodu zaniedbania i ogólnego roztargnienia, zrewolucjonizował sposób przedstawiania rzeczywistości w malarstwie.

Ciałom nadał ciężaru, plastyczności i ekspresji, stworzył realistyczne pejzaże i architekturę, zbudował przestrzeń trójwymiarową, używając perspektywy Brunelleschiego.

Tommaso był bardzo młody, kiedy zaczął pracę w kaplicy razem ze starszym Masolino, z którym pracował już wcześniej przy obrazie Sant’Anna Metterza, dzisiaj w Uffizi. Miał tylko 23 lata. Co więcej umarł również szybko bo w 1428 roku mając 27 lat. Krążą legendy, iż został otruty podczas podróży do Rzymu. Masolino natomiast wyjechał pracować na Węgry i z tych powodów freski w kaplicy Brancaccich nie zostały ukończone przez dwóch malarzy.

Kościół Santa Maria del Carmine w Oltrarno we Florencji
Klasztor Santa Maria del Carmine

KOŚCIÓŁ SANTA MARIA DEL CARMINE
Kościół, który możecie zwiedzić bezpłatnie (i warto) został zbudowany w trzynastym i czternastym wieku. Niestety w 1771 roku podczas pożaru doznał dużych zniszczeń i dzisiaj możemy zobaczyć jego wersję osiemnastowieczną. Na szczęście barokowa kaplica Corsini po lewej stronie ołtarza i renesansowa kaplica Brancaccich ocalały w dość cudowny sposób.

Freski zostały oczywiście z czasem pokryte kurzem, brudem i czernią, i myślano nawet, iż Masaccio używał kolorów ciemnych i nieprzyjemnych. Dopiero w latach 90 tych zeszłego wieku, po gruntownej odnowie fresków, odkryto ich prawdziwe kolory i odcienie, i zadziwiono się takim majstersztykiem.

Do kaplicy wchodzi się osobnym wejściem i wizyty należy rezerwować telefonicznie lub mailowo, szczególnie w tym roku, kiedy będzie otwarta tylko w niektóre dni tygodnia.

Kplica Brancaccich we Florencji, konserwacja

KAPLICA BRANCACCICH
Na zdjęciu możecie zobaczyć kaplicę podczas aktualnej renowacji. Freski znajdują się na dwóch poziomach, na prawej i na lewej ścianie mamy sceny większe, koło ołtarza i na filarach, sceny mniejsze. Malowidła przedstawiają Grzech pierworodny i sceny z życia Św. Piotra. Czyli połączenie grzechu i zbawienie ludzkości przez ustanowienie pierwszego papieża na ziemi, Św. Piotra.

Kiedyś były jeszcze inne freski w lunetach i na sklepieniu, ale uległy one zniszczeniu. Tematyka pochodzi z Nowego testamentu, jak również ze Złotej legendy napisanej przez Jacopo da Varazze, bardzo popularnej, aż do siedemnastego wieku. W książce są spisane żywoty i cuda wielu świętych, i to z niej większośc artystów czerpała natchnienie i inspirację do scen religijnych.

Wygnanie z raju Masaccio
Adam i Ewa, Masolino; Wygnanie z raju, Masaccio

OPIS FRESKÓW
ADAM I EWA, KUSZENIE I WYGNANIE Z RAJU

Dwie przeciwne sceny na filarach zdecydowanie przeszły do historii sztuki.

Z jednej strony Adam i Ewa jeszcze nieskażeni, zrównoważeni, szczęśliwi, przed ugryzieniem jabłka lub raczej jak mówi tradycja śródziemnomorska figi. Z drugiej stronie, w grozie i wstydzie, zakrywając własną nagość nasi przodkowie zostają wygnani z raju przez anioła ze szpadą. To właśnie ta scena wyszła spod ręki młodego Masaccio. Koniec klasyki i elegancji, czas na konkrety, ciała z krwi i kości, ciężkie i posiadające własny cień. Można porównać te dwie sceny do przejścia z eleganckiego stylu gotyckiego, lubianego na dworach arystokratów i papieża do stylu renesansowego, gdzie człowiek zajmuje swoje konkretne miejsce na ziemi.

Masaccio, grosz czynszowy, kaplica Brancaccich

GROSZ CZYNSZOWY
Duża scena po lewej stronie kaplicy jest przypisywana Masaccio. Jezus z apostołami przybywają do miasta, gdzie mają zapłacić czynsz. Jezus nakazuje Piotrowi złowienie ryby w pobliskim jeziorze i wyciągnięcie z jej brzucha monety do zapłaty. Trzy epizody są oddane na tej samej scenie, a postaci są łatwo rozpoznawalne. Podobno Felice Brancacci chciał pokazać dokładnie tę scenę, odnosząc się do pierwszego we Florencji rejestru nieruchomości w 1427 roku. Spis, jak można się domyślić, nie spotkał się z przychylnością bogaczy, mających zapłacić dość duże podatki za swoje posiadłości. Ta scena podkreśla ten obowiązek w alegoryczny sposób.

Masaccio pokazuje naturalistyczny pejzaż swoich ziem rodzinnych, ekspresję postaci i ich poprawne przedstawienie w zbudowanej malarsko przestrzeni. Co to znaczy poprawne? Czyli takie, iż wydaje nam się, że jest głębia i trójwymiarowość. Pamiętacie obrazy bizantyjskie i średniowieczne? Nie było w nich głębi ani proporcji, ani anatomii. Masaccio wprowadza zupełnie inny sposób oddawania rzeczywistości w sztuce.
Zupełna rewolucja, która zapoczątkowała renesans.

Masaccio, kaplica Brancaccich we Florencji

UZDROWIENIE KALEKI I WSKRZESZENIE TABITY
Scena przypisana głównie Masolino. W kontekście miasta, które wygląda jak Florencja, pokazane jest uzdrowienia kaleki w Jerozolimie i wskrzeszenie dobrej kobiety Tabity w Jafa. Uderza architektura oddanie wszystkich szczegółów. Florentyńczycy trzymali na oknach klatki i małpki na sznurku? A to dopiero ciekawostka.

Autor pokazuje również eleganckie stroje dwóch postaci, obcisłe rajstopy, kolorowo i bogato udekorowane kaftany i nakrycia głowy. Florencja słynęła wszak ze swoich tkanin na całym świecie! Trochę marketingu nie zaszkodzi.

Chrzest, fresk Masaccio, kaplica Brancaccich

KAZANIE ŚW. PIOTRA I CHRZEST NAWRÓCONYCH
Dwie małe sceny przy ołtarzu. Szczególnie chrzest przypisany Masaccio uderza oddaniem anatomii. Czyżby Masaccio już wykonywał sekcje zwłok, aby poznawać anatomię człowieka? Kto wie. W scenie oddaje wylewaną wodę i mokre włosy nowo ochrzczonego w niesamowicie realistyczny sposób.

Masaccio, Masolino, kaplica Brancaccich we Florencji

UZDROWIENIE, JAŁMUŻNA I ŚMIERĆ ANANIASZA
Św. Piotr uzdrawia chorych i kalekich swoim cieniem. Rewelacja. Natomiast w następnej scenie karze śmiercią chciwego Ananiasza. Ten zamiast oddać wszystkie pieniądze ze sprzedanej posiadłości na jałmużnę, chciał co nieco zachować dla siebie. Znowu ciekawy jest fakt nawoływania do dawania jałmużny i oddawania pieniędzy dla biednych, w kontekście rejestru nieruchomości, który miał pomóc najbiedniejszym we Florencji. Obie sceny namalował prawdopodobnie Masaccio.

Fresk Masaccio i Masolino, kaplica Brancaccich

PRZYWRÓCENIE DO ŻYCIA TEOFILA, SYNA GUBERNATORA ANTIOCHII
Ta ogromna scena nie została zakończona przez Masolino i Masaccio, i w latach 80 tych piętnastego wieku zlecono dokończenie Filippino Lippi. Widać na niej inną stylistykę i szczególnie twarze wyglądają trochę jak doklejone. Podobno, kiedy Felice Brancacci został wygnany z Florencji w 1436 roku przez rywali Medyceuszy, twarze członków rodziny i ich stronników zostały “wymazane” z fresków, jak również ich herby i symbole. Filippino Lippi musiał więc domalować zupełnie inne twarze, niektóre podobno z masek pośmiertnych.

Św. Piotr wskrzesza tutaj syna gubernatora Antiochii podczas gdy Św. Paweł ubrany na zielono, klęczy i prosi o boże wsparcie. Widać tutaj wiele znanych postaci: Coluccio Salutati, młody Francesco Granacci, Piero Soderini.

Filippino Lippi, kaplica Brancaccich

ŚW. PAWEŁ ODWIEDZA PIOTRA W WIĘZIENIU, UWOLNIENIE PIOTRA I DYSPUTA Z SZYMONEM
Te sceny po prawej stronie przypisuje się głównie Filippino Lippi i choć starał się on zachować styl i charakter fresków, widać na nich miękkość niektórych twarzy charakterystyczną również dla Botticellego i ciemny kontur postaci.

Piotr jest pokazany podczas dysputy z magiem Szymonem, który również chciał uzdrawiać i chrzcić niewiernych. Od niego wywodzi się właśnie termin symonia, czyli sprzedawanie dostojeństw kościelnych. Z drugiej strony, widzimy ukrzyżowanie Piotra do góry nogami. Podobno historycy sztuki rozpoznali tutaj autoportret Filippino Lippi i jego kolegi po fachu Sandro Botticellego.

Filmik z kaplicy

Jeśli więc będziecie we Florencji w 2022 roku, koniecznie pomyślcie o odwiedzeniu tej kaplicy. Ja oferuję wizyty również po drugiej stronie rzeki, w dzielnicy Oltrarno, gdzie znajduje się kościół Santa Maria del Carmine. Można więc zaplanować wizytę z wcześniejszą rezerwacją biletów do kaplicy Brancaccich.

KLASZTOR – MUZEUM SAN MARCO WE FLORENCJI

Kilka dni temu z przyjemnością wróciłam odwiedzić muzeum San Marco we Florencji. Jest to dawny klasztor dominikanów, znany ze swojej renesansowej architektury i fresków zakonnika Beato Angelico. Został on zamieniony w muzeum, zachowując swój niepowtarzalny klimat i bezcenne dzieła. San Marco nie jest miejscem zbyt znanym i odwiedzanym przez Polaków. Dlatego postanowiłam Wam je przybliżyć.

Klasztor San Marco we Florencji
Krużganek

HISTORIA
Klasztor San Marco został podarowany dominikanom na początku piętnastego wieku, ale w stanie degradacji i rozpadu. Kosma Stary Medyceusz zapłacił więc za totalną renowację tego miejsca, zatrudniając swojego ulubionego architekta Michelozzo. Chciał on odnowić cały teren obok nowego pałacu dla swojej rodziny. Była to dla niego nie tylko kwestia prestiżu, ale także sposób na zdobycie poparcia ludzi w dojściu do władzy.

Wkrótce potem, zakonnik Giovanni, który przeszedł do historii jako Beato Angelico, ozdobił klasztor swoimi freskami. Klasztor San Marco zachował również pamięć o kontrowersyjnej postaci, Girolamo Savonarola, który został powieszony i spalony na stosie jako heretyk 23 go maja w 1498 roku na Piazza della Signoria we Florencji.

Dziś w pomieszczeniach klasztornych urządzono muzeum, wzbogacone o obrazy z zdekonsakrowanych, okolicznych kościołów.

Beato Angelico, klasztor San Marco, Florencja
Jeden z pierwszych fresków Beato Angelico, który widać po wejściu do klasztoru

GŁÓWNY KRUŻGANEK
To pierwsze miejsce, do którego wchodzimy zaraz po kasie biletowej. Cały klasztor został zaprojektowany w latach czterdziestych 15 go wieku przez architekta Michelozza, inspirującego się nowinkami wprowadzonymi przez Brunelleschiego. Klasyczne elementy, takie jak kolumny, pełne łuki i kapitele łączą się harmonijnie z materiałami typowymi dla Florencji: kamieniem białym i szarym pietra serena. Cały krużganek uderza swoją elegancją i prostotą, oraz wprowadza nas w nastrój ciszy i kontemplacji. Podobnie jak fresk Fra Angelico, który zobaczymy zaraz po wejściu, św. Dominik u stóp ukrzyżowanego Chrystusa.

Na górze, pod łukami, w 17 tym wieku stworzono cykl fresków, pokazujący życie i cuda św. Antonino Pierozzi. Dla ułatwienia, każdą scenę podpisano i widnieje na niej herb rodziny, która za nią zapłaciła. Kim był Antonino? Był opatem klasztoru w latach jego odbudowy, a potem arcybiskupem Florencji aż do swojej śmierci. Zainicjował wiele dzieł i kongregacji miłosierdzia w mieście i był bardzo lubianą i szanowaną postacią. Na wielu freskach, można zobaczyć ciekawe szczegóły architektoniczne Florencji oraz znane postaci tamtych czasów.

Fra Angelico, klasztor San Marco we Florencji
Niegdyś hospicjum, dzisiaj sala z obrazami Fra Angelico

HOSPICJUM
Z krużganku, zaraz po prawej stronie wchodzi się do dużej sali niegdysiejszego hospicjum. Tutaj goszczono kiedyś ubogich pielgrzymów. Dzisiaj sala jest dedykowana tylko malarstwu Fra Angelico. Malarz był zakonnikiem dominikańskim, żyjącym skromnie, ale w sztuce cenił złoto, bogate i jaskrawe kolory oraz oddawanie cennych szczegółów. Angelico nazywany jest również Beato, czyli błogosławiony i często mówi się o nim jako o malarzu światła. W sali możecie zobaczyć miniaturki i obrazy, zebrane z różnych okolicznych kościołów, na przykład kolorową Depozycję Chrystusa z kościoła Santa Trinita czy ołtarzową Palę San Marco, z kościoła obok klasztoru. Jednym z pierwszych zamówień publicznych malarza był Tabernakul Linaioli dla cechu rzemieślników tkanin z lnu. Mnie bardzo się podobają miniaturki, w których widać talent iluminatorski Fra Angelico.

Na wielu scenach widnieją bliźniacy, lekarze i męczennicy Kosma i Damian. Czy wiecie dlaczego? Byli oni świętymi patronami rodziny Medyceuszy, która zapłaciła za wiele dzieł we Florencji w tamtych czasach.

Fra Bartolommeo, Pala della Signoria, San Marco Florencja
Pala della Signoria, Fra Bartolommeo

UMYWALNIA I DUŻY REFEKTARZ
Kiedyś znajdowały się tutaj pomieszczenia połączone z kuchnią, umywalnia i duży refektarz czyli jadalnia. W jadalni pozostał na murze fresk z szesnastego wieku, autorstwa Giovanni Antonio Sogliani, przedstawiający Cud Chleba, przyniesionego głodnym dominikanom przez aniołów.

W sali powieszono dzieła artystów religijnych. Na uwagę zasługuje obraz: Transport ciała Chrystusa, pierwszej znanej malarki, kobiety we Florencji, Plautilli Nelli. To naprawdę niewiarygodne, iż nauczyła się ona malować, tylko kopiując rysunki i obrazy innych artystów. Jako kobieta i siostra zakonna Plautilla nie miała dostępu do nauki techniki malarstwa. Mimo to, jej dzieła śmiało konkurują z najlepszymi artystami tamtejszych czasów.

W małej sali obok powieszono malowidła innego artysty i dominikanina Fra Bartolomeo. Duża Pala della Signoria w monochromie nigdy nie została przez niego ukończona. Miała znajdować się w Palazzo Vecchio, a w rzeczy samej po śmierci artysty wielokrotnie zmieniła właściciela, aż w końcu trafiła tutaj. Widać na niej niesamowity talent Bartolomeo w rysunku, do którego przykładano bardzo dużą uwagę we Florencji.

Kapitularz, klasztor muzeum San Marco
Kapitularz, klasztor San Marco we Florencji

KAPITULARZ
Prostokątne pomieszczenie, do którego wchodzi się również z krużganku, służyło dominikanom do lektury, modlitwy i narad. Na ścianie, naprzeciwko wejścia, znajduje się ogromny fresk przedstawiający Ukrzyżowanie, ręki Fra Angelico. Ciekawostką jest, iż namalowano nie tylko dominikanów i świętych florentyńskich, ale również ważne postaci z innych zakonów np. św. Antoniego Wielkiego, św. Franciszka z asyżu, św. Benedykty z Nursji, św. Romualda z Camaldoli itd.

W kapitularzu umieszczono również dzwon, który według opowiadań pobrzmiewał w nocy, kiedy chciano pojmać mieszkającego w klasztorze Girolamo Savonarola. Po aresztowaniu zakonnika, dzwon przeprowadzono w hucznej procesji przez miasto, biczując go, plując na niego i obrażając, tak jakby był osobą z krwi i kości.

Cele dominikanow w klasztorze San Marco
Jedna z cel w klasztorze

CELE ZAKONNIKÓW
Najbardziej znana część klasztoru to renesansowe, aczkolwiek proste cele zakonników, zaprojektowane na pierwszym piętrze, dookoła krużganku przez Michelozza i ozdobione freskami przez Beato Angelico. Zaraz po wejściu na pierwsze piętro, na szczycie schodów, wita nas piękne malowidło: Zwiastowanie. Artysta nie pracował sam przy wykonaniu tak wielu scen, miał kilku pomocników, z których najbardziej znany to Benozzo Gozzoli.

Na prawo od wejścia znajduje się korytarz z pomieszczeniami dla przeora klasztoru, ważnych osobistości i gości. Freski przedstawiają sceny z Nowego Testamentu z dużą ilością postaci i szczegółów. Na samym końcu korytarza znajduje się cela Kosmy Starego, sponsora renowacji klasztoru. Podobno co jakiś czas zamykał się on w odosobnieniu właśnie tutaj na pokutę i modlitwę. Nieprzypadkowo pomieszczenie jest udekorowane między innymi Adoracją Trzech Króli. Medyceusze widzieli samych siebie w roli bogaczy i królów, którzy przynoszą dary Jezusowi, płacąc za dzieła religijne.

Klasztor San Marco we Florencji

Korytarz na wprost wejścia zawiera cele dla normalnych zakonników. Proste, małe pomieszczenia, z jednym okienkiem i freskiem, przedstawiają przeważnie sceny Pasji Chrystusa.

Ostatni korytarz, w głębi, przeznaczono dla nowicjuszy. W celach namalowano sceny ukrzyżowania z tylką jedną postacią pogrążoną w medytacji. Prostota i niewielka ilość użytych kolorów miały sprzyjać ciszy i koncentracji, której potrzebowali nowicjusze do zrozumienia tajemnic pasji.

To miejsce jest naprawdę niesamowite. Sprawia wrażenie podróży w czasie i znalezienia się w sercu klasztoru.

Pigmenty do dekoracji manuskryptow
Pigmenty naturalne

BIBLIOTEKA
Między celami zakonników, Kosma Stary zlecił Michelozzo zaprojektowanie biblioteki. Ten zaplanował ją jak świątynię wiedzy z trzema nawami, kolumnami i sklepieniami. Ze swoją kolekcją manuskryptów i dzieł w języku greckim, to miejsce szybko stało się ulubionym przystankiem przebywających w mieście literatów i filozofów, takich jak Poliziano, Marsilio Ficino czy Pico della Mirandola. Kosma z czasem posiadał jedną z największych kolekcji ksiąg i manuskryptów na świecie.

Dziś w sali zachowano tylko kilka ksiąg liturgicznych i iluminowanych rękopisów. Zakonnicy zajmowali się kiedyś przepisywaniem i ozdabianiem manuskryptów, używając do tego pergaminu i pigmentów naturalnych. W sali pokazane są różne substancje używane do dekoracji i tworzenia takich ogromnych ksiąg.
To dobre miejsce, by zrozumieć technikę malarstwa i poznać pigmenty, używane do tworzenia renesansowych kolorów!

Cela Savonaroli

CELA SAVONAROLI
Na końcu korytarza dla nowicjuszy zachowano pamięć o bardzo kontrowersyjnej postaci, o której pisałam już na blogu, a mianowicie Girolamo Savonarola. Girolamo pochodził z miasta Ferrara, ale po studiach w 1482 został wysłany do Florencji. Początkowo jego brzydota i piskliwy głos nie cieszyły się dużą popularnością wśród mieszkańców miasta. Z czasem Savonarola nauczył się mówić z charyzmą i zaczął zrzeszać coraz więcej wiernych podczas swoich kazań.

Krytykował on rozpustę i luksusy, w których żyli mieszczanie i rodziny oligarchów, zapowiadał przyjście Antychrysta i nawoływał do powrotu do “prawdziwej wiary”. Od 1494 do 1498 roku to Savonarola sprawował faktyczną władzę w mieście. Jednak kiedy krytykowany przez niego papież, zagroził, że ekskomunikuje Florencję, Savonarola został aresztowany i wtrącony do więzienia. Podobno zakonnicy bronili klasztoru przez całą noc! Do dzisiaj zachowana jest właśnie tutaj pamięć o tej postaci, dla wielu fanatycznej, dla innych świętej.

W pomieszczeniach, gdzie Savonarola mieszkał, można zobaczyć: jego krzesło, płaszcz, włosiennicę, która się umęczał, a także kilka portretów i obrazów związanych z jego historią.

Klasztor muzeum San Marco we Florencji
Korytarz klasztoru

MAŁY REFEKTARZ
Schodząc z pierwszego piętra, po prawej stronie wchodzimy do małego refektarza. Jadalnia służyła przede wszystkim gościom klasztoru, podczas gdy zakonnicy zjadali posiłki w dużym refektarzu. Pod koniec 15 go wieku do sali zamówiono u Domenico Ghirlandaio fresk przedstawiający Ostatnią Wieczerzę. Domenico był bardzo aktywnym i cenionym malarzem i wykonał wcześniej dwa podobne freski, jeden w kościele Ognissanti we Florencji, a drugi w klasztorze w Badia a Passignano.

Malarz inspirował się malarstwem północnym i przykładał duże znaczenie do oddania detali. Na stole widać butelki z winem i wodą, naczynia, noże, chleb, sery i owoce takie jak czereśnie, których czerwień ma nam przypominać o pasji Chrystusa. Również fizjonomia apostołów i ich ubrania są oddane z wielką szczegółowością.

Judasz został umieszczony po drugiej stronie stołu a obok niego siedzi kot, symbol zdrady.
(Przytulcie Wasze futrzaki, kiedyś nie były w wielkim poważaniu).

Lapidarium klasztor San Marco we Florencji

LAPIDARIUM
Kierując się do wyjścia, przejdziecie przez korytarz pełen fragmentów architektonicznych, odłamków, portali, kolumn, kawałków fresków. Wyobraźcie sobie, iż pod koniec 19 go wieku, duży kawałek centrum Florencji został zburzony. Większość średniowiecznych i rzymskich pozostałości powyrzucano i zniszczono. Wtedy to, niektórzy antykwariusze w mieści zbili niezły interes na niektórych szczątkach i dziełach, których wartość szybko stała się bezcenna. Coś niecoś ocalono i stworzono muzeum niedaleko klasztoru San Marco “Florencja, jak kiedyś wyglądała”. Dzisiaj to muzeum już nie istnieje (szkoda), a tylko niektóre pozostałości umieszczono właśnie korytarzu przy wyjściu.

INFORMACJE PRAKTYCZNE
Niestety, muzeum San Marco ma stronkę tylko w języku włoskim.
Koszt biletów i godziny otwarcia, które warto sprawdzić przed pójściem,są natomiast dostępne tutaj

Jeśli szukacie przewodnika, to zapraszam do kontaktu.