CARAVAGGIO – BACHUS

Caravaggio, portret, Bachus

Kim był Caravaggio?
Michelangelo Merisi o przydomku Caravaggio (1571-1610) to niezwykły artysta, który zrewolucjonizował malarstwo. We wczesnych latach swojej kariery w Rzymie, artysta żył w skrajnym ubóstwie, wykonując obrazy o tematyce religijnej oraz martwe natury, które potem sprzedawał za niewielkie pieniądze. Jego sytuacja bardzo się zmieniła, kiedy poznał kardynała Francesco Maria del Monte, który ugościł go we własnej posiadłości i przedstawił mu wpływowe osobistości w mieście. W ten sposób talent Caravaggia szybko nabrał rozgłosu, artysta zaczął dostawać wiele zamówień i dobrze za nie zarabiać. Niestety, zaczął wtedy również uczestniczyć w wielu pijaństwach, które zazwyczaj kończyły się kłótniami i bójkami. W 1606 roku śmiertelnie zranił Ranuccio Tommasoni, co spowodowało wydanie na niego wyroku śmierci i jego ucieczkę z Rzymu. Caravaggio uciekł do Neapolu, potem na Sycylię i na Maltę, a w 1610 roku zmarł niedaleko Porto Ercole w Toskanii, prawdopodobnie wycieńczony malarią. W muzeum Uffizi znajdują się trzy niesamowite obrazy artysty z różnych okresów twórczości: Bachus, Ofiara Izaaka i Tarcza z Głową Meduzy.

Bachus, Caravaggio, Uffizi

Bachus (1596-98)
Obraz został zamówiony przez kardynała del Monte jako prezent dla Ferdynanda I z Medyceuszy. Caravaggio przedstawił zmysłowego boga wina jako młodego mężczyznę ubranego w szeroką tunikę, imitując w ten sposób starożytne rzymskie posągi. Tunika zsuwa się z jego ramienia, opadając na biodra plątaniną fałd, które odsłaniają nagi muskularny tors. Na gęstych, kręconych włosach spoczywa korona z winogron i liści. Pogański bóg leniwie opiera się na materasie, oferując widzowi wino, dopiero co nalane do kielicha, o czym świadczą jeszcze fale na jego powierzchni. Przed nim, koszyk pełen owoców jesieni, sezonu żniwnego.

Chociaż obraz przedstawia temat mitologiczny, artysta w szczegółowy sposób oddaje rzeczywistość, bez żadnych ozdób. Opalona twarz młodego Bachusa, brudne czarne paznokcie i ciężki materac, na którym się opiera, bardziej wskazują na portret chłopca z warsztatu, ubranego dla zabawy w starodawny sposób niż jednego z bogów olimpijskich.

Caravaggio, Bachus, sala Uffizi

Znaczenie obrazu
Bachus według niektórych historyków sztuki jest alegorią Chrystusa. Mitologiczny bóg umarł i zmartwychwstał tak jak Chrystus, a brudne prześcieradło otula jego ciało jak całun, w który owinięty był martwy zbawiciel. Wino to symbol cierpienia i pasji za grzechy ludzkości, niejednokrotnie wspomniane w Nowym Testamencie. Namalowane owoce: winogrona, jabłka, granaty i figi są cytowane w biblijnej Pieśni nad Pieśniami. Zwiędłe liście symbolizują nieubłagany upływ czasu, a zepsute jabłko zachęca do refleksji nad krótkością życia i daremnością ziemskich przyjemności. Według filozofii neoplatońskiej, czarna kokarda blisko pępka symbolizuje jedność człowieka z bogiem. Dzieło posiada wiele innych symboli i ukrytych znaczeń.

Camera oscura malarstwo

Technika Caravaggia
Jeśli chodzi o technikę malarstwa, Caravaggio zrezygnował z artystycznego idealizmu na rzecz ścisłej obserwacji rzeczywistości. Dokładnie oddawał, to co widział, nawet jeśli szczegóły jak w wypadku Bachusa to brudne prześcieradło i materac. Artysta używał modeli, tworząc bezpośrednio na płótnie i rezygnując z rysunków przygotowawczych. Wymagało to niezwykłego talentu i perfekcji.

Caravaggio malował ludzi prostych, których poznawał podczas swoich wizyt w tawernach i na ulicach. Prostytutki, pijacy, karciarze… zmieniają się na jego obrazach w świętych, apostołów, ewangelistów. Artysta jak wielu innych od czasów renesansu (o czym mało kto wie) używał camera oscura czyli ciemnego pokoju. Malowana scena była odbijana do góry nogami, za pomocą specjalnej soczewki/lustra do ciemnego pokoju, w którym znajdował się artysta, a dokładnie na jego sztalugę. Caravaggio zrewolucjonizował użycie światła, malując prawdopodobnie przy użyciu świec. Postacie wyłaniają się na jego obrazach z ciemności, tworząc dramatyczną i tajemniczą atmosferę.

Bachus, Caravaggio, autoportret

Podczas diagnostycznych badań obrazu odkryto, iż na powierzchni wina w karafce, można zobaczyć autoportret artysty jak również sztalugę i płótno. Artysta przedstawił, to co widział, czyli również siebie samego!


A tak śpiewał Jacek Kaczmarski o obrazie
https://www.youtube.com/watch?reload=9&v=y9HrqjJ9BVQ


Wizyta w Uffizi, zapraszam!

ZAPOMNIANA HISTORIA LAOKOONA

Laokoon Rzym Muzea Watykanskie

Odkrycie
14 go stycznia w 1506 roku, na rzymskim wzgórzu w prywatnej winnicy została przypadkowo odkryta duża rzeźba, która odegrała ogromne znaczenie dla wielu pokoleń artystów. Przez wieki przyciągała do Rzymu również rzesze pasjonatów i turystów. Chodzi o grupę Laokoona, która znajduje się dzisiaj w Muzeach Watykańskich, a jedna z ciekawszych kopii stoi w muzeum Uffizi we Florencji.

Ówczesny papież, Juliusz II, kolekcjoner i znawca sztuki, do którego szybko dotarła nowina o tej rewelacji, wysłał na miejsce dwóch zaufanych artystów: Michała Anioła, który pracował dla niego nad projektem pomnika pośmiertnego i architekta Giuliano da Sangallo. To właśnie Sangallo, według późniejszych słów jego syna Francesco, rozpoznał w grupie rzeźbiarskiej „Laokoona i jego dwóch synów”, dzieło o którym pisał rzymski historyk Pliniusz Starszy.

Według historyków sztuki, marmurowa rzeźba jest prawdopodobnie kopią oryginału greckiego w brązie z epoki hellenistycznej. Jest możliwe, iż istniało więcej rzymskich duplikatów oryginału, ponieważ Rzymianie znani byli z wykonywania replik podziwianych dzieł greckich dla zamożnych klientów, do ich prywatnych domów i ogrodów.

Grupa Laokoona została od razu zakupiona przez papieża Juliusza i umieszczona na honorowym miejscu w jego ogrodzie razem z Apollem Belwederskim.

Laokoon- Galeria Uffizi we Florencji

Florentyńska kopia
We Florencji znajduje się udana replika rzymskiej kopii. W 1520 roku przyszły papież Klemens VII, a ówczesny kardynał Juliusz z Medyceuszy, wysłał do Rzymu artystę Baccio Bandinelliego, aby dokonał on potrzebnych pomiarów do wykonania kopii. Miała zostać ona podarowana w prezencie królowi Francji: Franciszkowi I. Bandinelli korzystając tylko z rysunków i pomiarów wykazał się niezwykłym talentem i wykonał niesamowity duplikat. Co ciekawe, tak bardzo się on spodobał, iż zadecydowano o pozostawieniu go we Florencji.

Ciekawostka ramienia
Kiedy odnaleziono rzeźbę w 1506 roku, Laokoon nie miał ramienia i po wielu dyskusjach, dodano kończynę w pozycji otwartej. Mimo iż wielu artystów, w tym Michał Anioł, wierzyło, iż ramię w oryginale było zagięte. Dopiero w 20 tym wieku, kiedy odnaleziono oryginał ramienia u jednego z rzymskich antykwariuszy, ta teza została potwierdzona. Po wielu latach sprostowano więc lub raczej “zagięto“ błąd, zmieniając w ten sposób tradycyjną koncepcję dzieła, oglądanego przez wieki z otwartym ramieniem.

Możecie porównać na zdjęciach obie wersje, ponieważ kopia, która znajduje się we Florencji, do dzisiaj pokazuje trojańskiego kapłana Laokoona z wyciągniętym ramieniem.

Laokoon szczegół twarzy - Muzea Watykańskie

Mitologia
Historia Laokoona jest jednym z wielu przykładów zemsty greckich bogów na śmiertelniku za sprzeciwstawienie się ich woli. Opowiedział ją między innymi Wergiliusz w Eneidzie. Laokoon ostrzegał mieszkańców Troi o niewprowadzaniu drewnianego konia, zostawionego na plaży przez Greków, do miasta. Czuł, iż był to prawdopodobnie podstęp wrogów i wypowiedział wtedy zdanie: „Obawiam się Greków, nawet gdy niosą dary”. Pamiętacie, iż greckie plemię Achajów, nie mogąc zdobyć miasta, wymyśliło podstęp. Udali oni, iż opuszczają wyspę, podczas gdy w rzeczywistości ukryli się w drewnianym koniu i pozostawili go na plaży.

Laokoon został ukrany przez Posejdona i Atenę za sprzeciwianie się ich woli. Trzymali oni stronę Greków i wysłali gigantyczne morskie węże, które udusiły kapłana i jego dwóch synów. To właśnie ten moment został przedstawiony z niezwykłym dramatyzmem i ekspresją przez greckiego artystę lub artystów i wzbudził zachwyt wielu pokoleń.

Jeńcy - Michał Anioł

Inspiracje
Wielu artystów zostało zainspirowanych tą rzeźbą, wystarczy wymienić Michała Anioła, obecnego przy odkryciu, Tycjana czy El Greco. Michał Anioł od 1506 go roku wcielił w swoją sztukę podobne gigantyczne i muskularne postacie, przedstawione w bardzo skomplikowanych pozycjach. Możecie to zobaczyć na przykład w figurach namalowanych w Kaplicy Sykstyńskiej czy w jego statuach Jeńców.


Dzisiaj mało kto zna historię Laokoona, ukaranego w tak okrutny sposób przez bogów za próbę ocalenia swojego ludu i rzeźbę, która przedstawia heroiczny moment jego walki o życie. Kiedy będziecie w muzeum Uffizi we Florencji, przystańcie na chwilę i przypatrzcie się temu dziełu. Antypatyczny i średnio utalentowany artysta Baccio Bandinelli, który wielokrotnie podczas swojego życia chciał dorównać Michałowi Aniołowi, w tym wypadku dokonał czegoś niezwykłego. Nie zapomnial sie więc na rzeźbie podpisać.