CIEKAWOSTKI FLORENCJI – PAŁAC BARTOLINI SALIMBENI

pałac Bartolini Salimbeni we Florencji

W niektórych oknach florentyńskiego pałacu Bartolini Salimbeni, na piazza Santa Trinita widać dziwny napis: “Per non dormire”, co dosłownie znaczy, żeby nie spać.

Podobno kupiecka rodzina Bartolini Salimbeni wybrała sobie to zdanie na motto wraz z symbolicznymi główkami maku, z którego wyrabiane jest narkotyczne opium. Według popularnej legendy, kiedy do Florencji miano dostarczyć cenną dostawę materiałów na eleganckie tkaniny, rodzina zaprosiła dzień wcześniej najważniejszych kupców do rezydencji na wykwintną kolację. Podczas posiłku do wina dodano opium i skutecznie uśpiono wszystkich konkurentów. Kiedy rankiem inni spali, Bartolini udali się na targ i zakupili dostawę bez żadnej konkurencji.

pałac Bartolini Salimbeni

Mnie bardzo podoba się to ukryte, a jednak widoczne (dla ciekawskich) na fasadzie budynku zdanie. Jak również mak, który ozdabia cały fryz przedzielający piętra. Per non dormire, żeby nie spać, no tak, trzeba w życiu się obudzić ze snu…

Zdanie spodobało się również włoskiemu pisarzowi Gabriele d’Annunzio, który umieścił je w wielu miejscach w swojej rezydencji niedaleko Florencji.

palazzo Bartolini Salimbeni we Florencji, fasada

Cały pałac Bartolini Salimbeni jest fantastyczny, a jednak wzbudził wiele kontrowersji i krytyk. Jego architekt Baccio d’Agnolo nie miał szczęścia wśród współczesnych i jego oryginalność nie została przez nich doceniona. Budynek był od razu krytykowany już podczas budowy w 1520 roku, do tego stopnia, że projektant umieścił nawet napis nad głównym wejściem: Carpere promptius quam imitari = Krytykować jest łatwiej niż kopiować.

pałac Bartolini Salimbeni

W rzeczy samej pałac Bartolini bardzo różni się stylistycznie od pałaców florentyńskich. Został zbudowany z innego kamienia, główne wejście jak do świątyni z kolumnami, okna z tympanonami i podzielone kolumnami na cztery części, pilastry, nisze, podkreślenie rogów pałacu i podobne oryginalne rozwiązania. Florentyńczykom, tradycjonalistom, takie nowinki przywiezione z Rzymu, nie przypadły do gustu.

palac Bartolini Salimbeni we Florencji, Orfeusz

Dzisiaj natomiast pałac uderza przechodniów i turystów swoją stylistyką. Można zajrzeć do środka i zobaczyć już bardziej klasyczny dziedziniec, ozdobiony tak zwanym sgraffitto czyli dekoracjami wyciętymi w tynku. W centrum wydaje się wypatrywać turystów rzeźba Orfeusza z psem z piekieł Cerberem.

Tabliczka palac Bartolini James Lowell

Pałac należał do rodziny Bartolini aż do początków 19 go wiekui, potem został zamieniony w Hotel du Nord, gdzie jak głosi tabliczka przebywał James Russell Lowell czy Herman Melville, autor Moby Dicka. W 19 tym wieku do Florencji przyjeżdżało wielu ówczesnych pisarzy w poszukiwaniu inspiracji.

Od 2018 roku na pierwszym piętrze budynku znajduje się prywatna wystawa kolekcji sztuki współczesnej Roberto Casamonti. Jeśli interesują Was obrazy z 20 go wieku znanych artystów, koniecznie tam zajrzyjcie.

Zapraszam do Florencji.

KOŚCIÓŁ OGNISSANTI – FLORENCJA MNIEJ ZNANA

https://www.instagram.com/p/CKrZaTtlL7D/?utm_source=ig_web_copy_link
Kościół Ognissanti

Kościół Ognissanti we Florencji czyli Wszystkich Świętych jest prawdziwą gratką dla miłośników sztuki i miejsc mniej znanych. To właśnie tutaj pochowano jednego z najbardziej znanych na świecie artystów: Sandro Botticelli oraz jego muzę Simonettę Vespucci.

Jak pisałam w artykule o Botticellim, Sandro Filipepi umarł w samotności i zapomnieniu. Jak donosi nam późniejszy “plotkarz“ Giorgio Vasari, podobno artysta chciał spocząć u stóp “najpiękniejszej z pięknych“ i muzy jego życia: Simonetti Vespucci. To jej urodę uwiecznił on na wielu swoich obrazach, z których najsłynniejsze to ”Narodziny Wenus“ i ”Wiosna“.

Simonetta Vespucci
Simonetta jako Wenus

Simonetta pochodziła z arystokratycznej rodziny Vespucci, do której należał również Amerigo Vespucci. Rodzina, na której herbie widnieją osy od słowa vespa objęła opieką kościół Ognissanti i zapłaciła za wiele obrazów i fresków.

Simonetta była prawdopodobnie kochanką Juliana, brata Wawrzyńca Wspaniałego i uważano ją za najpiękniejszą kobietę w mieście. Delikatnego zdrowia, zmarła w bardzo młodym wieku, co jeszcze bardziej przyczyniło się do owiania jej urody w legendę.

Kościół Ognissanti znajduje się na pięknym placu o tej samej nazwie z widokiem na rzekę i na część miasta po jej drugiej stronie, Oltrarno. Świątynia jest położona niedaleko głównego dworca, Santa Maria Novella, ale poza typowym szlakiem turystycznym, co sprawia, iż turyści rzadko tutaj trafiają.

Kościół Ognissanti, Florencja
Barokowe wnętrze

Już fasada kościoła urzeka elegancją. To jeden z niewielu przykładów baroku we Florencji. Matteo Nigetti, uczeń Bernardo Buontalenti zakończył projekt w 1671 roku, inspirując się fasadą jednego z kościołów w Rzymie. Nad wejściem widnieje szesnastowieczna majolika z Koronacją Maryi. Podobno autor, Buglioni wykradł podstępem sekret techniki szklanej majoliki rodzinie della Robbia.

Budowę kościoła Ognissanti rozpoczęto w 1251 roku na życzenie zakonu Umiliati czyli Ukorzonych lub Skromnych. Przedstawiciele zakonu przybyli do Florencji kilkanaście lat wcześniej i osiedlili się strategicznie blisko rzeki. Kongregacja była otwarta zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn, i w przeciwieństwie do zakonów żebrzących, utrzymywała się z własnej pracy. Głównie ze szklarstwa i sukiennictwa, aktywności, która przyczyniła się w szczególny sposób do bogactwa Florencji. Umiliati mieli mały port przy rzece, wiele młynów wodnych i przędzalni. Bardzo szybko stali się jednym z najbogatszych zakonów w mieście, mogącym sobie pozwolić na zamówienia u najbardziej utalentowanych artystów.

Krucyfiks Giotto, Kościół Ognissanti Florencja
Giotto, Krucyfiks, 1315

Do kościoła na początku 14 go wieku zamówiono dużą Maestà autorstwa Giotta, dzisiaj do podziwiania w jednej z pierwszych sali Galerii Uffizi. Dla pocieszenia Giotto wykonał również krucyfiks, który znajduje się do dzisiaj w kościele. Krzyż uderza ilością ultramaryny, otrzymywanej z bardzo drogiego kamienia lapis lazuli i naturalnością ułożenia ciała Chrystusa. To właśnie Giotto zrewolucjonizował malarstwo europejskie, rezygnując ze sztywnych kanonów greckich i wprowadzając realizm i ekspresję.

W 15 tym wieku w kościele pracowali dwaj inni rozchwytywani malarze: Domenico Ghirlandaio i Sandro Botticelli. Wykonali oni dwa freski przedstawiające: Św. Hieronima i Św. Augustyna podczas pracy umysłowej. Charakteryzują się one dużą ilością szczegółów i czerpią z malarstwa flamandzkiego. Freski kiedyś znajdowały się na przegrodzie oddzielającej prezbiterium od części dla wiernych.

Domenico Ghirlandaio, Madonna della Misericordia, Florencja
Madonna della Misericordia, Domenico Ghirlandaio

Rodzina Vespucci zamówiła u Ghirlandaio “Ostatnią wieczerzę” do refektorium, czyli miejsca na posiłki dla zakonników. Dzisiaj ten fresk można zobaczyć tylko w niektóre dni tygodnia. Natomiast w kościele widać inny fresk artysty przedstawiający Madonnę Miłosierdzia. Pod płaszczem Matki Boskiej, za staruszkiem ubranym na czerwono widać Amerigo Vespucci. Jako jeden z pierwszych żeglarzy Amerigo zorientował się o odkryciu nowego kontynentu w 1492 roku. Dlatego Ameryka do dzisiaj nosi jego imię.

Z czasem włókiennictwo znacznie podupadło, a zakon Umiliati, który stracił swoje znaczenie został zniesiony przez papieża w 1571 roku. Kosma I Medyceusz sprowadził wtedy na ich miejsce franciszkanów, którzy od razu zajęli się odnową kościoła i klasztoru. Na murach krużganku zamówiono wtedy cykl fresków o życiu Św. Franciszka. Zakonnicy przywieźli do kościoła jedną ze swoich cenniejszych relikwii, tunikę, w którą był ubrany Franciszek podczas otrzymania stygmat w 1224 roku.

W Zakrystii można zobaczyć resztki czternastowiecznych fresków malarzy tak zwanych giotteschi, czyli tych, którzy przejęli nowinki wprowadzone przez Giotta.

Ciekawostka: W kaplicy po lewej stronie ołtarza wisi krucyfiks Wita Stwosza, autora ołtarza w krakowskiej katedrze. A w ukrytej kapliczce po prawej stronie została pochowana Carolina Bonaparte, siostra Napoleona.


Interesuje Cię wizyta z przewodnikiem również po mniej znanych miejscach? Zamów wizytę całodniową.