BALKON NA ODWRÓT – BORGO OGNISSANTI

BALKON NA ODWRÓT – BORGO OGNISSANTI

Borgo Ognissanti to dość długa ulica we Florencji przy rzece Arno. Od 13 go wieku znajdowały się tutaj młyny i warsztaty produkcji wełny. Nazwa borgo znaczy małe zgromadzenie domów zazwyczaj przy wejściu do miasta. W rzeczy samej ta część miasta przez długi okres czasu znajdowała się poza murami. Przy ulicy znajduje się plac o tej samej nazwie Ognissanti, Wszystkich Świętych i kościół o którym pisałam na blogu.

Szkoda, że rzadziej tutaj trafiają turyści, bo bardzo lubię te okolice.

Balkon na odwrót, ciekawostki Florencji

Dzisiaj chciałam pokazać Wam ciekawy budynek na ulicy Borgo Ognissanti. Jak widzicie na zdjęciu wygląda jakby balkon i niektóre dekoracje zostały w nim ułożone na odwrót. W rzeczy samej nazwano balkon „alla rovescia„, czyli na opak. Jak to bywa we Florencji, nic nie jest przypadkowe i wszystko wiąże się z jakąś historią, anegdotą lub faktem historycznym. W tym wypadku z samymi Medyceuszami.

W 16 tym wieku nielubiany książę Florencji, Aleksander wydał zakaz budowania balkonów i tarasów wychodzących na ulice. Było to prawdopodobnie spowodowane brakiem miejsca w coraz bardziej zaludnionym mieście. Od czasów średniowiecznych budowano wystające samowolki na piętrach, by mieć trochę więcej miejsca w centrum miasta.

Balkon na odwrót, ciekawostki Florencji

Baldovinetti, właściciel budynku, o którym mówimy, chciał jednak mieć piękny balkon w swojej rezydencji i liczył na pozwolenie, biorąc pod uwagę, że Borgo Ognissanti było ulicą dość szeroką. Nic z tego! Przedstawiał projekty, które były systematycznie odrzucane. Ale tak się uparł, że pewnego dnia, książę Aleksander, zniecierpliwiony wykrzyknął: “tak, zrób sobie ten balkon ale na odwrót“. Baldovinetti wziął go na słowo i zaprojektował taras na odwrót. Podobno książę uśmiał się z tej historii i zaakceptował spryt właściciela.

Budynek do dzisiaj stoi sobie na ulicy i ciekawi przechodzących swoją dziwną stylistyką.

Lubicie takie historie i ciekawostki?
Florencja jest ich pełna, a brakuje czasu, by je wszystkie opowiedzieć. Zapraszam na wizyty po mieście i na mniej utarte szlaki turystyczne.

CIEKAWOSTKI FLORENCJI – PAŁAC BARTOLINI SALIMBENI

pałac Bartolini Salimbeni we Florencji

W niektórych oknach florentyńskiego pałacu Bartolini Salimbeni, na piazza Santa Trinita widać dziwny napis: “Per non dormire”, co dosłownie znaczy, żeby nie spać.

Podobno kupiecka rodzina Bartolini Salimbeni wybrała sobie to zdanie na motto wraz z symbolicznymi główkami maku, z którego wyrabiane jest narkotyczne opium. Według popularnej legendy, kiedy do Florencji miano dostarczyć cenną dostawę materiałów na eleganckie tkaniny, rodzina zaprosiła dzień wcześniej najważniejszych kupców do rezydencji na wykwintną kolację. Podczas posiłku do wina dodano opium i skutecznie uśpiono wszystkich konkurentów. Kiedy rankiem inni spali, Bartolini udali się na targ i zakupili dostawę bez żadnej konkurencji.

pałac Bartolini Salimbeni

Mnie bardzo podoba się to ukryte, a jednak widoczne (dla ciekawskich) na fasadzie budynku zdanie. Jak również mak, który ozdabia cały fryz przedzielający piętra. Per non dormire, żeby nie spać, no tak, trzeba w życiu się obudzić ze snu…

Zdanie spodobało się również włoskiemu pisarzowi Gabriele d’Annunzio, który umieścił je w wielu miejscach w swojej rezydencji niedaleko Florencji.

palazzo Bartolini Salimbeni we Florencji, fasada

Cały pałac Bartolini Salimbeni jest fantastyczny, a jednak wzbudził wiele kontrowersji i krytyk. Jego architekt Baccio d’Agnolo nie miał szczęścia wśród współczesnych i jego oryginalność nie została przez nich doceniona. Budynek był od razu krytykowany już podczas budowy w 1520 roku, do tego stopnia, że projektant umieścił nawet napis nad głównym wejściem: Carpere promptius quam imitari = Krytykować jest łatwiej niż kopiować.

pałac Bartolini Salimbeni

W rzeczy samej pałac Bartolini bardzo różni się stylistycznie od pałaców florentyńskich. Został zbudowany z innego kamienia, główne wejście jak do świątyni z kolumnami, okna z tympanonami i podzielone kolumnami na cztery części, pilastry, nisze, podkreślenie rogów pałacu i podobne oryginalne rozwiązania. Florentyńczykom, tradycjonalistom, takie nowinki przywiezione z Rzymu, nie przypadły do gustu.

palac Bartolini Salimbeni we Florencji, Orfeusz

Dzisiaj natomiast pałac uderza przechodniów i turystów swoją stylistyką. Można zajrzeć do środka i zobaczyć już bardziej klasyczny dziedziniec, ozdobiony tak zwanym sgraffitto czyli dekoracjami wyciętymi w tynku. W centrum wydaje się wypatrywać turystów rzeźba Orfeusza z psem z piekieł Cerberem.

Tabliczka palac Bartolini James Lowell

Pałac należał do rodziny Bartolini aż do początków 19 go wiekui, potem został zamieniony w Hotel du Nord, gdzie jak głosi tabliczka przebywał James Russell Lowell czy Herman Melville, autor Moby Dicka. W 19 tym wieku do Florencji przyjeżdżało wielu ówczesnych pisarzy w poszukiwaniu inspiracji.

Od 2018 roku na pierwszym piętrze budynku znajduje się prywatna wystawa kolekcji sztuki współczesnej Roberto Casamonti. Jeśli interesują Was obrazy z 20 go wieku znanych artystów, koniecznie tam zajrzyjcie.

Zapraszam do Florencji.