NIESAMOWITE MIEJSCE – ZAMEK SAMMEZZANO W TOSKANII

Sammezzano zamek

Dzisiaj zapraszam Was na wirtualną wizytę do miejsca zapierającego dech w piersiach.
Zamek Sammezzano wygląda bajecznie i nierealnie, a tymczasem istnieje i znajduje się w Toskanii, w miejscowości Leccio niedaleko Reggello.

Niestety od wielu lat posiadłość jest zamknięta, w oczekiwaniu na decyzję co do jej odnowy i przeznaczenia i nie można jej zwiedzić.

HISTORIA
Zamek Sammezzano zbudowano na początku 17 go wieku dla hiszpańskiego szlachcica Ximenesa z Aragonii. W drugiej połowie 19 go wieku Ferdinand Panciatichi Ximenes, który odziedziczył budowlę, postanowił ją odnowić w modnym w tamtych czasach w Europie stylu neomauretańskim.

Po II wojnie światowej, zamek przerobiono na luksusowy hotel, a po jego zamknięciu pozostawiono miejsce w stanie opuszczenia i rozpadu. Dziś Sammezzano należy do włosko-angielskiej firmy (Sammezzano Castle Srl), która kupiła go na aukcji w 1999 roku.
Jednak do dzisiaj nie wiemy jakie są intencje właścicieli co do budynku i czy będą rozpoczęte prace nad jego renowacją.

Zdjęcia i informacje pochodzą ze strony stowarzyszenia Save Sammezzano, które aktywnie promuje odnowę tego niesamowitego miejsca.

Zamek Sammezzano Toskania

NIEKTÓRE POMIESZCZENIA
– Salon wejściowy

To tutaj markiz Ferdinando Panciatichi Ximenes z Aragonii zaczynał oprowadzanie gości po Zamku.
Na górze widać wspaniały balkon, oryginalny kasetonowy sufit i kolorowe okna, przez które w słoneczne dni, wpadające promienie tworzą niezwykłe efekty świetlne. Na dwóch drzwiach naprzeciw widnieje napis „Non plus ultra”, co oznacza, iż ​​nie istnieje piękniejsze miejsce na świecie.

Sammezzano zamek w Toskanii, salon wejsciowy

– Gwiezdna sala
Z salonu, przechodzi się do małego pomieszczenia, nazwanego salą gwiazd. Zostało ono zainspirowane architekturą południowej Hiszpanii, zdominowanej przez wieki przez kulturę arabską.

Sala gwiazd, Zamek Sammezzano w Toskanii

– Sala Balowa lub Sala Biała to największe pomieszczenie w całej budowli.
Ośmiokątna i dwupoziomowa, jest najbardziej imponującym salonem zbudowanym w całości w stylu mauretańskim we Włoszech.

Pomieszczenie roi się od motywów geometrycznych i roślinnych, a pośrodku pod białą kratą, znajduje się fontanna w formie palmy.

Sala balowa, Zamek Sammezzano w Toskanii

– Korytarz stalaktytów, zawdzięcza swoją nazwę typowym dla architektury orientalnej dekoracjom zwisającym z sufitu. Korytarz, podzielony na trzy części, jest pokryty kopułami, które swoimi kolorami mogą przyprawić o prawdziwy zawrót głowy.

Korytarz stalaktytow, zamek Sammezzano w Toskanii

– Sala do palenia
Złoty kolor pokrywa większość stiuków na ścianach. Ta sala, jak mówi jej nazwa, była używana do palenia i została wyposażona w bardzo nowoczesny na 19 ty wiek system wentylacyjny.

Sala do palenia, zamek Sammezzano w Toskanii

– Liliowa sala
Dekoracje tego pomieszczenia przypominają architekturę chińskich świątyń. Ozdoby w kształcie rybich łusek zmieniają tonację od różowej do srebrnej, ciekawe kształty i jaskrawa kolorystyka.

Sala liliowa, zamek Sammezzano w Toskanii

Sala Pawi, to jedno z najbardziej podziwianych i fotografowanych pomieszczeń w zamku. Pokój został zainspirowany indyjskim stylem architektonicznym “mogul”. Kolorowe dekoracje w formie wachlarza wyglądają właśnie jak pawi ogon.

Zamek Sammezzano w Toskanii, Sala Pawi

Zachwyciło Was to miejsca tak jak mnie? Miejmy więc nadzieję, iż zostanie podjęta w końcu decyzja co do jego losów, zamek zostanie odrestaurowany i będzie można go zwiedzić.

HISTORIA NA HALLOWEEN – GINEVRA DEGLI AMIERI

Z okazji Halloween, oto prawdziwie mrożąca krew w żyłach opowieść, związana z Florencją. Istnieje wiele wersji tej historii, minęło już trochę lat, ale główny wątek wydaje się prawdziwy i potwierdzony przez historyków. Na jej podstawie napisano wiele książek, a w 1936 roku nakręcono nawet film.

Florencja sredniowiecze

Musimy przenieść się do średniowiecznej Florencji pod koniec 14 go wieku. Połowa ludności miasta zginęła w latach 1347-1351 w epidemii dżumy i ta tragedia była jeszcze żywa w pamięci mieszkańców. Trwała wtedy budowa nowej katedry (dzisiejszego Duomo Santa Maria del Fiore), a obok wzniesionej już wtedy dzwonnicy Giotta znajdował się cmentarz. W okolicach Mercato Vecchio czyli dzisiejszego placu Piazza della Repubblica, na którym odbywał się codzienny kiermasz i pulsowało życie miasta, mieszkała młoda dziewczyna Ginevra degli Amieri (nazwisko zniekształcone przez wieki na Almieri).

Jak to było w zwyczaju w tamtych czasach, ojciec Ginevry wybrał na jej męża Francesco Angolanti, kupca i przyjaciela rodziny. Dziewczyna nie miała nic do powiedzenia w tej sprawie, mimo iż zakochana była ze wzajemnością w Antonio Rondinelli. Ówczesne związki małżeńskie były zawierane pomiędzy różnymi rodzinami jako pakt i interes finansowy, napisałam artykuł o sytuacji kobiet w średniowieczu i o koncepcji małżeństwa.

Telemaco Signorini, Mercato Vecchio Firenze

Młoda Ginevra popada jednak w depresję po ślubie, nie umiejąc zaakceptować swojego przeznaczenia i dostosować się jak wiele innych kobiet do sytuacji. Przestaje jeść, chudnie, choruje i staje się coraz słabsza. Wezwani przez rodzinę lekarze przepisują różne leki, które nie wpływają na poprawę jej stanu zdrowia i zaczyna się podejrzewać, iż mogła ona zarazić się dżumą.

Kiedy więc, w pierwszy wtorek miesiąca, ciało bladej Ginevry zostaje znalezione bez ruchu na łóżku, obawiając się zarazy, rodzina szybko organizuje pogrzeb. Dziewczyna zostaje pochowana tego samego dnia w rodzinnym grobie koło dzwonnicy.

Cmentarz Florencja, Ginevra degli Amieri

Biedna kobieta, nie była jednak martwa, ale prawdopodobnie osłabiona i w stanie kataleptycznym. Budzi się więc w nocy, w ciemności, w trumnie, żywcem pogrzebana. Przerażona, krzyczy i forsuje wieko swojej trumny, na jej szczęście niezbyt dobrze zamkniętej i przedostaje się przez świeżą ziemię na wolność.

Zmarznięta i struchlała biegnie przez opustoszałe miasto, kierując swoje kroki do domu męża. Francesco słyszy pukanie do drzwi i krzyki, spogląda przez okno i widzi Ginevrę bladą i w białej zwiewnej szacie, w której została pochowana. Oczywiście myśli, że jest to jej duch i wystraszony ucieka od okna. Zdesperowana dziewczyna idzie więc do domu rodzinnego, ale jej rodzice mają podobną reakcję, przerażeni, zatrzaskują przed nią drzwi. Ginevra ostatkiem sił decyduje się na zwrócenie o pomoc do swojego ukochanego Antoniego. Ten jako jedyny, zbiera się na odwagę, otwiera jej drzwi i przyjmuje ją do swojej kamienicy.

Ginevra degli Amieri, zywcem pogrzebana

Pod opieką Antonio, Ginevra dochodzi do sił i wkrótce młodzi, nie chcąc mieszkać “w grzechu”, decydują się na małżeństwo. Ale Francesco, do którego oczywiście doszły wieści, iż Ginevra żyje i chce poślubić Antonio, żąda od niego pieniędzy. Antonio odmawia jakiejkolwiek zapłaty, tak więc Francesco kieruje sprawę przed sąd kościelny. Wikariusz biskupa wysłuchuje zeznań obu stron i wydaje dość kontrowersyjny wyrok. Pisze w nim, że skoro Ginevra umarła i zmartwychwstała może wyjść za mąż ponownie.

Tak więc Ginevra po tym strasznym doświadczeniu może poślubić osobę, którą kocha, co w tamtych czasach jest wielkim szczęściem. Wszystko dobre, co się dobrze kończy!

Ginevra degli Amieri, plakat filmu 1936 rok

Tymczasem florentyńska legenda trwa i mówi się, że w każdy pierwszy wtorek miesiąca po ulicach centrum miasta, po zmroku błąka się duch kobiety, ubranej na biało. A ulica niedaleko dzwonnicy Giotta do dziś nazywana jest Via della Morta, czyli ulicą zmarłej.

Zapraszam na wizyty po Florencji i na więcej ciekawostek i opowieści.