PALIO W SIENIE – INSTRUKCJA OBSŁUGI
Gdzieś po 22 giej pewnego, gorącego, sierpniowego, sobotniego wieczoru, dostaję smsa:
– Czy może nas Pani oprowadzić jutro rano po Sienie, bo widzieliśmy Palio, ale nic nie zrozumieliśmy.
Akurat miałam wolne, akurat miałam odpoczywać, ale rankiem wsiadam do samochodu i jadę do Sieny. Jak tutaj odmówić opowiadaniu o tej niesamowitej tradycji, dzięki której nie ma drugiego takiego miasta na świecie?
Więc będzie znowu o Palio, po raz drugi…
Jednak tym razem, przetłumaczę Wam rozdział książki historyka Duccio Balestracci, która wyszła po włosku w 2019 roku, edycja Laterza, pod tytułem: “Palio w Sienie – święto włoskie.” On wszystko pięknie podsumował, a moje wolne tłumaczenie oddaje sens, ale na pewno nie odda charakteru i oryginalności jego języka.
Spacer historyczny
“PALIO W SIENIE – INSTRUKCJA OBSŁUGI
Dwa razy do roku – 2 go lipca i 16 go sierpnia – Siena się zatrzymuje. Nawet w potocznym, współczesnym, lokalnym języku, odnoszącym się do kalendarza, istnieją dwa terminy, “przed Palio” i “po Palio”.
Podczas tych dwóch dni (do których czasem dołącza się trzeci, wybierany co jakiś czas z okazji specjalnych wydarzeń) mobilituje się cała społeczność contrad w oczekiwaniu na to, co wydarzy się na pokrytym tufowym piaskiem piazza del Campo.
Tam, za każdym razem, dziesięć z siedemnastu contrad miasta rywalizuje w wyścigu na koniach, przyznanych losowo, ale z dżokejami, wybranymi według zaufania.
Palio, które odbywa się przed zachodem słońca 2 go i 16 go, jest poprzedzone po losowaniu koni, przez 3 dni, sześcioma próbami, rano i późnym popołudniem. Przedostatnia to próba generalna, a ostatnia, rano w dzień wyścigu nazywana jest provaccia, określenie pejoratywne, oddające minimalny wysiłek i oszczędzanie koni przed wyścigiem tego samego dnia.
Start i tym samym finał wyścigu (la mossa) są oznaczone metalową flagą obok wejścia na piazza del Campo nazwanego Costarella dei Barbieri (dla Sieneńczyków Costarella i tyle), gdzie stawiane jest podwyższenie dla sędziów.
Konie, które się ustawiają na pozycji, aż do ostatniej chwili trzymanej w tajemnicy, ruszają, kiedy opuści się sznur canape (w tym samym momencie co canape z tyłu, służący do utrzymania ich w ryzach) i rzucają się w trzy okrążenia placu, w czasie mniej więcej 90 sekund. Trasę, wyjątkowo nieregularną, przecinają dwa bardzo trudne ostre zakręty: pierwszy, w dół San Martino (od kościoła niedaleko) i pod górę, del Casato, obok ulicy o tej samej nazwie.
To wszystko.
Mossa czyli start
Przed i podczas wyścigu, kto nie pochodzi ze Sieny, może pomyśleć, iż znalazł się domu wariatów, patrząc na otaczające go szaleństwo, histerię, i tym bardziej, obserwując desperację tych, którzy przegrali i niekontrolowaną radość wygranych. Którzy od razu udają się ze zdobytą flagą, właśnie palio, a popularnie nazywaną cencio, szmatą, do kościoła Provenzano 2 go lipca i do katedry 16 go sierpnia, podziękować Maryi, której wyścig jest dedykowany.
Osoby nie rozumiejące sposobu myślenia mieszkańców, mogą się zdziwić, widząc między wrzeszczącymi, obejmującymi się, wymachującym flagami i walącymi w bębny również ateistów. A jednak tradycja Palio wiąże się z takimi sprzecznościami.
Ten akt kulminacyjny Palio, poprzedza Orszak historyczny, nazywany przez niektórych w Sienie, Spacerem Historycznym (…).
Przedstawiciele contrad przewijają się w ruletce postaci symbolizujących antyczne instytucje republiki Sieneńskiej. W rzeczy samej w orszaku pojawiają się tylko mężczyźni, rzecz nieuchronna. W średniowieczu i epoce renesansu, kobiety nie zajmowały pozycji politycznych.
Wóz tryumfalny z flagą czyli carroccio, ciągnięty przez cztery białe woły, zamyka orszak.
Potem wszystkie 17 contrad zajmują pozycję, by wykonać wspólny pokaz, po czym, po wyprowadzeniu koni z Entrone (przedsionek Palazzo Pubblico) i oczekiwaniu na losowanie pozycji, na placu zapada całkowita cisza. Surrealna, biorąc pod uwagę tysiące widzów, oczekujących na ogłoszenie przez Mossiere nazwy pierwszej contrady, mającej zająć pozycję na starcie.
Cały ten spektakl jest natomiast poprzedzony trzema dniami planowania strategii, zawierania aliansów i przede wszystkim, zajmowaniem się koniami w taki sposób, by były w jak najlepszej kondycji fizycznej. Codzienna i niewidoczna praca, która zaczyna się w momencie zamknięcia wyścigu, tego miesiąc czy prawie rok wcześniej.
To wszystko wpływa na wyjątkowość Palio w Sienie, nie ze względu na spektakl sam w sobie, ale ponieważ wiąże się z pamięcią historyczną i sensem przynależności, odczuwanym w każdym momencie życia przez mieszkańców miasta.
Piazza del Campo podczas Palio
Dla Sieneńczyków, elementem podstawowym nie jest więc wyścig, ale contrada i należenie do niej, czynniki, bez których Palio byłoby tylko biegiem konnym, poprzedzonym bogatym orszakiem.
Kto nie zadowala się samym wyczynem pędzących koni, ani choreografią poprzedzającą bieg, powinien przynajmniej prześledzić liturgię, od dnia wylosowania zwierząt aż do zakończenia wyścigu. I w ten sposób spróbować zrozumieć stan ducha, który zamienia miasto ludzi zupełnie normalnych w miejsce poza czasem.”
Duccio Balestracci, historyk ze Sieny.
Chcesz zobaczyć Sienę i miejsca związane z Palio? Zapraszam do kontaktu.